Maciej Forycki
Stanisław Leszczyński
Wydawnictwo Poznańskie
*
Król zapomniany
|
Stanisław Leszczyński w świadomości historycznej Polaków zajmuje miejsce skromne. Nie jest bohaterem oficjalnych państwowych upamiętnień, jego nazwisko nie ma znaczenia symbolicznego w mowie potocznej i w wyobrażeniach zbiorowych. To paradoks z co najmniej dwóch powodów. Przede wszystkim polski monarcha, zasiadający na tronie dwukrotnie w pierwszej połowie XVIII w., okresie dla Rzeczypospolitej burzliwym i decydującym o jej późniejszym upadku, kontrkandydat saskich pretendentów do korony, uchodził potem długo za uosobienie polskiego sarmatyzmu, co wyraziście ukazał Jan Matejko w swym artystycznym wizerunku Leszczyńskiego. Mógłby zatem, niezależnie od tego, czy słusznie, stać się jednym ze zmitologizowanych wzorców tradycyjnie pojmowanego patriotyzmu. Co więcej, to postać o fascynującym, a zarazem reprezentatywnym dla epoki życiorysie: polityk, intelektualista, publicysta i mecenas sztuki, pokonany ostatecznie uczestnik i inspirator intryg w ojczyźnie, a potem obieżyświat i wspominany z sentymentem do dzisiaj dobroczyńca Lotaryngii, którą władał jako książę i do której rozwoju cywilizacyjnego ogromnie się przyczynił; entuzjasta nowoczesnych rozwiązań społecznych, ekonomicznych, a nawet technicznych, znawca architektury oraz zagadnień inżynieryjnych, gość najznamienitszych dworów europejskich, wierny jednak zawsze rodzimej kulturze, której elementy przeszczepiał na grunt zachodni; w końcu ojciec, który znalazł dla córki jedną z najlepszych partii na kontynencie – Ludwika XV, króla Francji. Tak charakteryzuje go autor książki: „Tryumf kulturalny w Lotaryngii wywindował polskiego szlachcica-króla na Olimp oświeconej Europy, ale człowiek ten nie przestał marzyć o naprawianiu świata obco na Zachodzie brzmiącymi pomysłami wolnościowymi czy pacyfistycznymi, tak jak wciąż nie odmawiał sobie swojskiej kapusty z cukrem. Ot, Europejczyk i Sarmata”.
A jednak zapomniany król nie cieszył się szczególną popularnością nawet wśród historyków. Dopiero w 1994 r. ukazała się wyczerpująca monografia Edmunda Cieślaka, a w sześć lat później równie rzetelne opracowanie badaczki francuskiej, Anne Muratori-Philip. Biografia pióra Macieja Foryckiego nawiązuje do tamtych dzieł, a jednocześnie głębiej eksploruje motyw kulturowy: nie ogranicza się do przedstawienia swojego bohatera na tle procesów i zjawisk, ale jego samego próbuje ukazać jako jednostkę ukształtowaną przez te procesy, osobowość odzwierciedlającą walory i słabości ówczesnej magnaterii Rzeczypospolitej, ujawniającą się w specyficznie polskim splocie szlachetnych uniesień patriotycznych, głębokiej religijności, imponująco szerokich horyzontów intelektualnych oraz arogancji, lekkomyślności i rodowego egoizmu – zwłaszcza na płaszczyźnie działań politycznych – płynących z wysokiego statusu społecznego. Przyjęcie takiej perspektywy pozwala autorowi na cenne rozszerzenie interpretacji dwóch wielkich sukcesów Leszczyńskiego: mariażu córki z królem Francji i pozornie marionetkowego panowania w Lotaryngii. Ten ostatni wątek służy może najlepiej realizacji jednej z deklarowanych tez książki, a więc ukazaniu Leszczyńskiego jako wybitnego przedstawiciela polskiego i europejskiego Oświecenia.
Praca Foryckiego jest udanym kompromisem gatunkowym między pozycją popularną a rozprawą o ambicjach naukowych. Jest zatem barwną opowieścią, wzbogacaną cytatami z dokumentów źródłowych, atrakcyjną jako lektura dla czytelników o różnym przygotowaniu merytorycznym, a zarazem zamieszczone w niej wskazówki bibliograficzne, obszerne wyimki ze źródeł, mapy z rozbudowaną legendą i wykresy genealogiczne mogą usatysfakcjonować nie tylko amatorów. Trzeba też odnotować jeszcze jeden, nieoczywisty wcale atut tego wydawnictwa – dzisiaj, w czasie intensywnych sporów o istotę i przyszłość polskiej tożsamości w kontekście europejskim książka Foryckiego, niezależnie od intencji autora, staje się wypowiedzią o oryginalności polskiej tradycji i możliwościach jej symbiozy z tradycjami i nowoczesnością całego kontynentu. Marcin Niemojewski
***
Moto Retro
Samochody, motocykle…
BOSZ
*
Moto Retro
Samoloty, szybowce...
BOSZ
*
Dyskretny urok fotografii
|
Wielka retrospekcja fotograficzna trwa i przynosi znakomite rezultaty. Trudno w tej chwili stwierdzić, kiedy dokładnie i z czyjej inicjatywy zaistniał w ofercie polskiego rynku wydawniczego nurt polegający na prezentacji kolekcji zdjęć, szczęśliwie zachowanych w różnych archiwach, dokumentujących najważniejsze wymiary rzeczywistości Polski międzywojennej. Ważniejsze jest to, że tendencja nie wygasa i daje coraz obfitsze owoce. Do tego wizualnego zbioru dołączyć można dwa kolejne albumy prezentujące rozkwit motoryzacyjny i lotniczy II RP. Pierwszoplanową rolę odgrywają tu zdjęcia z epoki, które łączą tematycznie tylko artefakty wskazane w tytułach edycji: samochody, motocykle i maszyny latające (z uwzględnieniem zarówno lotnictwa cywilnego, jak i wojskowego oraz szybownictwa). Obrazy z zasobów Narodowego Archiwum Cyfrowego, wykonane przez zidentyfikowanych i nieznanych autorów, nie tworzą tu ilustrowanego leksykonu technicznego, ale zapis różnorodnej, bogatej w zdarzenia i nieszablonowe postacie, dynamicznej codzienności lat międzywojnia, tej oficjalnej, wyznaczanej przez instytucjonalne przedsięwzięcia, jak Międzynarodowy Rajd Automobilklubu Polski, Konkurs Piękności Samochodów organizowany w Warszawie czy defilada lotnicza z okazji święta Konstytucji 3 maja i tej prywatnej, obrazowanej przez zdjęcia mniej lub bardziej znanych wówczas automobilistów i pilotów.
Wizerunki czasów minionych prowokują do refleksji pozornie przyczynkowych, ale otwierających nowe perspektywy: na temat stanu dróg w Polsce tego okresu, o kontrastach między miastem a prowincją i, co bardzo ważne, na temat licznej reprezentacji kobiet w środowisku miłośników techniki i prędkości – zdjęcia automobilistek nikogo już zapewne nie zaskakują, ale zdjęcia pilotek i szybowniczek, całych załóg kobiecych uczestniczących w rajdach lotniczych przypominają dobitnie, że wbrew wciąż jeszcze pokutującym gdzieniegdzie opiniom historię we wszystkich jej aspektach tworzyły także, a nierzadko przede wszystkim, kobiety. Albumy nie powstawały więc z myślą o entuzjastach szczegółu technicznego i tabel osiągów, potwierdzają to krótkie wprowadzenia i skromne tekstowe komentarze do zdjęć, precyzyjnie opisujące sytuacje, nie zaś detale konstrukcyjne prezentowanych pojazdów. Bo też wartość obu tomów, tak jak i innych pozycji w tym nurcie, polega na rekonstruowaniu z zachowanych fragmentów naszej przeszłości korzeni współczesności, a więc naszej tożsamości. W tym sensie albumy nie są jedynie ciekawostką edytorską, idealną na niebanalny upominek, ale atrakcyjną formą edukacji historycznej, której nigdy za wiele. MN
***
Jerzy Ciszewski
Ojciec ’44
Czarna Owca
*
Powieść o powstańcu
|
***
Maria Nurowska
Anders
Prószyński i S-ka
*
Życie prywatne generała
|
***
Marek A. Koprowski
Wołyń. Mówią świadkowie ludobójstwa
Replika
*
Zbrodnia na sąsiadach
|
Piotr Zychowicz
Żydzi. Opowieści niepoprawne politycznie
Rebis
Wojna polsko-żydowska
P |
iotr Zychowicz, autor kontrowersyjnych książek „Pakt Ribbentrop–Beck” i „Obłęd ’44” tym razem podjął drażliwy temat stosunków polsko-żydowskich. A ponieważ kojarzony jest ze środowiskiem sprzyjającym obecnej władzy, to właściwie pozbawia go to szansy na rzeczową dyskusję nad jego książką. Jak sam zauważył w wywiadzie udzielonym Rafałowi Otoce-Frąckiewiczowi („Uważam Rze Historia”, 7/2016), debatę o stosunkach polsko-żydowskich „zdominowały dwa środowiska. Jedno z nich domaga się, żebyśmy na każdym kroku bili się w piersi za Jedwabne, szmalcownictwo, powojenne mordy na Żydach. (…) Ci sami ludzie, w sytuacji, kiedy próbuje się z nimi porozmawiać o Judenratach, policji żydowskiej, żydowskich ubekach, natychmiast zaczynają krzyczeć o antysemityzmie”. Z drugiej strony mamy grupę Polaków, którzy „wyciągają Żydom najczarniejsze sprawki, jakie się da. I analogicznie, kiedy w ich towarzystwie wspomni się o szmalcownikach, wyciągają pałę antypolonizmu”. Obie strony sporu okładają się na oślep, nie zważając na żadne racje. Zychowicz zaś bezpardonowo naświetla każdą z drażliwych kwestii, a tą obszerną publikacją „rozsierdzi zarówno filosemitów, jak i antysemitów”. Autor nie poprzestaje na polskich wątkach – pokazuje m.in., jak powstało Państwo Izrael, a także przytacza „kontrowersyjne rozmowy z wybitnymi żydowskimi intelektualistami, którzy mają odwagę głosić poglądy niepopularne w ich własnej społeczności”. W swych „opowieściach niepoprawnych politycznie” Zychowicz – poprzez skumulowanie konkretnych jednostkowych przykładów – przedstawia Żydów w nie najlepszym świetle, a w każdym razie trudno nie dostrzec takiego wydźwięku. AN
***
Piotr Sikora
Bitwy polskiego lotnictwa 1918–1945
Almapress
*
Podniebni bohaterowie
|
Publikacja przygotowana przez Piotra Sikorę to rzetelnie opracowana i udokumentowana panorama dziejów Polskich Sił Powietrznych w latach 1918–1945. Warto podkreślić, że „Przedmowę” napisał Jerzy Główczewski, były pilot 308. Dywizjonu Myśliwskiego „Krakowskiego”, uczestnik bitwy powietrznej nad Gandawą. Sikora zaczyna swoją opowieść od opisu pojedynku, jaki 24 lutego 1919 r. stoczyła polska załoga lecąca archaicznym Albatrosem C.XII z pilotem ukraińskiego myśliwca Nieuport. Było to pierwsze zwycięstwo powietrzne naszego lotnictwa. Swą uwagę autor skupia jednak na walkach powietrznych polskich pilotów w czasie II wojny światowej. „Przypomina pojedynki z myśliwcami i bombowcami Luftwaffe w pierwszych dniach kampanii wrześniowej 1939 r., opisuje zażarte walki we wrześniu i październiku 1940 r. w obronie nieba nad Anglią oraz bitwę z niemieckimi myśliwcami stoczoną 19 sierpnia 1942 r. w trakcie nieudanego desantu aliantów pod Dieppe. Odtwarza walki naszych myśliwców nad okupowaną przez Niemców Francją, Belgią i Holandią, a także starcia z pilotami Luftwaffe w Normandii latem 1944 r. Końcowe fragmenty książki wypełniają sceny pojedynków polskich pilotów z lotnikami Luftwaffe mknącymi po niebie w samolotach odrzutowych Me 262”. Tym jednak, co najbardziej przykuwa uwagę czytelnika i co stanowi cenne uzupełnienie rekonstrukcji walk powietrznych, przetykanych wspomnieniami polskich lotników, jest kilkaset unikatowych, w dużej części dotąd niepublikowanych zdjęć archiwalnych (z niezwykle wnikliwymi opisami), „legitymacyjne” fotografie poszczególnych pilotów oraz 64 barwne sylwetki samolotów (z drobiazgowo odtworzonymi szczegółami), na których walczyli Polacy. ANJ. Łenyk-Barszcz, P. Barszcz
***
Poza horyzont. Polscy podróżnicy
Zona Zero
*
Nieustraszeni odkrywcy
|
Zacznę nietypowo: to starannie wydana, a przy tym bogato ilustrowana książka, którą naprawdę aż chce się czytać (dziś taka dbałość na rynku wydawniczym wcale nie jest normą). Autorzy „Poza horyzont…” rzeczywiście spojrzeli w odległą przeszłość i wydobyli z niej arcyciekawe postaci i ich burzliwe dzieje. Są wśród nich „awanturnicy, badacze, tajni wysłannicy, szpiedzy i mnisi. Opowieści o Polakach i mieszkańcach Rzeczypospolitej, którzy docierali do nieznanych zakątków świata. Tajny wysłannik papieski, Benedykt Polak, w dramatycznych okolicznościach dotarł do Mongolii – na długo przed wyprawą Marco Polo. Kasper z Poznania okazał się jednocześnie szpiegiem indyjskiego sułtana, chrześniakiem wielkiego odkrywcy Vasco Da Gamy i odkrywcą Brazylii. Krzysztof Arciszewski, najwybitniejszy artylerzysta swej epoki, admirał i zdobywca Pernambuco, jako pierwszy Polak badał zaginione plemiona indiańskie i w specjalnym kombinezonie nurkował w podmorskich głębinach. Maurycy Beniowski zjednoczył pod swoim berłem wszystkie plemiona Madagaskaru. Chcąc przejąć jego pamiętnik opisujący Północny Pacyfik, szpiedzy wielkich mocarstw dopuszczali się morderstw i podpaleń”. To tylko kilka przykładów. Ta książka to „porywające historie, barwne postacie i egzotyka. Podróże przez lądy nietknięte stopą człowieka, niebezpieczeństwa i adrenalina. Duma z odwagi i osiągnięć Polaków – na tle najpiękniejszych krajobrazów świata”. A wszystkie te historie zostały przez autorów zbeletryzowane, czyta się więc je niczym powieści przygodowo-awanturnicze; ma się wrażenie, że jest się razem z bohaterami w tych odległych w czasie i przestrzeni miejscach. AN
***
Sławomir Cenckiewicz, Adam Chmielecki
Prezydent. Lech Kaczyński 2005–2010
Fronda
*
Hołd dla prezydenta
|
Autorzy, wraz z Januszem Kowalskim i Anną K. Piekarską, w 2013 r. wydali książkę „Lech Kaczyński. Biografia polityczna 1949–2005”, ale już w 2010 r., po katastrofie w Smoleńsku, rozpoczęli pracę nad kontynuacją tamtej publikacji. I choć wydawca zapewnia, że to książka „stroniąca od hagiografii”, to, obiektywnie rzecz ujmując, autorzy przedstawili tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego w jak najlepszym świetle. I trudno im się dziwić. Jak piszą w „Zakończeniu”, „Walka o Polskę trwa i jej wynik wcale nie jest jeszcze rozstrzygnięty. Tak, władzę sprawują jego przyjaciele i współpracownicy, ale nie wystarczy dobrze rządzić Polską, by zabezpieczyć jej pozycję i dobrobyt obywateli. (…) Nadal mamy wrogów naszej wolności i niepodległości”. Elementem tej walki są właśnie takie publikacje – obecnej opozycji nie przekonają (jej przedstawiciele zapewne nawet nie sięgną po tę książkę), raczej chodzi o upamiętnienie i udokumentowanie tej prezydentury. I „dokształcenie” zwolenników. By na pytanie o Lecha Kaczyńskiego umieli podać przykłady jego politycznej aktywności, zarówno tej w wymiarze krajowym, jak i na arenie międzynarodowej. W obszernej pracy Cenckiewicza i Chmieleckiego znajdą ich wiele, popartych przemówieniami prezydenta, archiwalnymi wypowiedziami polityków, relacjami świadków, materiałami prasowymi i kopiami podpisanych dokumentów. Z książki wyłania się obraz męża stanu, którego zaangażowania nie doceniali jedynie polityczni przeciwnicy (i przychylne im media). Publikację kończy rozdział poświęcony tragedii z 10 kwietnia 2010 r. Są tu zarówno wydarzenia poprzedzające katastrofę, mało znane fakty, jak i budzący w autorach wiele wątpliwości przebieg śledztwa. AN
***
Leszek Adamczewski
Klęska gauleitera. Sensacje z Kraju Warty
Replika
*
Wznowione poszukiwania
|
Skomentuj