Aforyzmy
*
Nasze pragnienia są przeczuciami zdolności, które w nas drzemią, zapowiedziami tego, czego będziemy w stanie dokonać
Johann Wolfgang Goethe
*
Imperium zbudowane orężem potrzebuje oręża, by się utrzymać przy życiu
Monteskiusz
*
Przyzwyczajenie do ironii psuje charakter
Friedrich Nietzsche
*
Wszystko jest jednym
Anaksymander z Miletu
*
Kiedy tysiąc baranów pozna, że razem mają dwa tysiące rogów, nie ma tam co robić ani pasterz, ani pies
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
*
Usuń poczucie krzywdy, a usunie się krzywda
Marek Aureliusz
*
Najlepszym lekarstwem jest spokój
Zenon z Kition
*
Ożenić się to jest pozbyć się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki
Artur Schopenhauer
*
Tragizm rodu ludzkiego: na ogół człowiek jest mądry jednostronnie, a głupi wielostronnie
Ludwik Hirszfeld
*
Matematyka jest alfabetem, za pomocą którego Bóg opisał wszechświat
Galileusz
*
Tak kochamy marzenia, że boimy się je realizować
Albert Camus
*
Nie ma władcy, który by umiał ład na zawsze zaprowadzić, ani kraju, w którym zamęt byłby nieznany
Gongsun Long
***
Dowcipy i anegdoty
Osobisty kierowca Alberta Einsteina podczas każdego z wystąpień miał zwyczaj siadać z tyłu sali i przysłuchiwać się wywodom słynnego naukowca. Po kilku takich sesjach stwierdził, że to żadna sztuka i prawdopodobnie sam mógłby poprowadzić wykłady. Znany z ekscentrycznego poczucia humoru Einstein dał mu szansę. Na jednym z wykładów zamienił się z kierowcą miejscami. Usiadł za plecami szofera przebrany w jego uniform, natomiast kierowca poprowadził wykład. I rzeczywiście wystąpienie było nadzwyczaj udane. Na końcu jeden ze słuchaczy zadał szczegółowe pytanie. Niezmieszany szofer stwierdził:
– Odpowiedź na to pytanie jest całkiem prosta. Założę się, że siedzący z tyłu mój kierowca mógłby na nie odpowiedzieć.
*
Pewien milioner kupił obraz od Williama Turnera, angielskiego malarza uważanego za prekursora impresjonizmu. Wkrótce dowiedział się, że obraz, za który zapłacił sto funtów, Turner malował tylko dwie godziny. Milioner zdenerwował się i wniósł do sądu sprawę o oszustwo. Sędzia zapytał malarza:
– Niech pan powie, jak długo pracował pan nad tym obrazem?
– Całe życie i dwie godziny – odpowiedział Turner.
*
Pewien młody i bardzo pewny siebie tenor powiedział kiedyś do Enrica Caruso:
– Wczoraj w operze mój głos zabrzmiał we wszystkich zakątkach teatru!
– Tak – odrzekł Caruso. – Widziałem, jak publiczność ustępowała mu miejsca.
*
Filozof Michel de Montaigne zauważył kiedyś:
– Wydaje się, że najsprawiedliwiej na świecie rozdzielony jest rozum.
– Dlaczego pan tak myśli? – zapytano go.
– Bo nikt się nie skarży na brak rozumu – odpowiedział filozof.
*
Wilhelm Roentgen otrzymał kiedyś list, w którym pewien pan prosił go o przysłanie kilku promieni i instrukcji ich użycia, ponieważ nie ma czasu, by przyjechać do uczonego osobiście. Roentgen odpisał: „W tej chwili nie mam, niestety, promieni. Pragnę przy tym zauważyć, że ich wysyłka to nadzwyczaj skomplikowana sprawa. Już łatwiej będzie panu przysłać mi swoją klatkę piersiową”.
*
Do Honoré de Balzaca przyszedł rzemieślnik i zażądał zapłaty za wykonaną pracę. Balzac wyjaśnił, że nie ma teraz pieniędzy, i poprosił go, żeby przyszedł kiedy indziej. Rzemieślnik zdenerwował się i zaczął krzyczeć:
– Kiedy przychodzę po pieniądze, to pana nigdy nie ma w domu, a gdy nareszcie pana zastałem, to pan nie ma pieniędzy!
– To zupełnie zrozumiałe – odparł Balzac. – Gdybym miał pieniądze, nie siedziałbym w domu.
*
Johannes Brahms bywał bardzo złośliwy. Będąc kiedyś na przyjęciu, cały wieczór docinał wszystkim obecnym. Żegnając się z panią domu, powiedział:
– Do widzenia, droga pani! Jeżeli zapomniałem kogoś z obecnych tu obrazić, to proszę o wybaczenie.
*
Było to pod Austerlitz. Napoleon dyktował rozkaz. Nagle w pobliżu upadł granat, zasypując cesarza deszczem piasku i odłamków. Przestraszeni oficerowie rzucili się na ratunek.
– Właśnie potrzebowałem piasku do osuszania rozkazu – skomentował Napoleon.
*
Któregoś wieczoru Bernard Show przyszedł do teatru trochę spóźniony, już po rozpoczęciu spektaklu. Poproszono go, by skierował się do swojej loży i cicho zajął miejsce.
– A co, widzowie już śpią? – zapytał Show.
Skomentuj