Aforyzmy
Najgorszym panującym jest taki, który nie panuje nad sobą
Katon Starszy
Gdyby małpy doszły do tego, że zaczęłyby się nudzić, mogłyby zostać ludźmi
Johann Wolfgang Goethe
Każda epoka ma swoje wady, które sumują się z wadami epok wcześniejszych. I to właśnie nazywamy dziedzictwem ludzkości
Heinrich Heine
Książki są lustrem. Widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie
Carlos Ruiz Zafón
Sławę ludzi trzeba oceniać według środków, którymi się posłużyli, aby ją zdobyć
François de La Rochefoucauld
Talent to tylko wielka cierpliwość
Anatol France
Człowiekowi, który niczego nie dokonał, trudno jest wierzyć na słowo
Mikołaj Gogol
Historia to bzdura
Henry Ford
Im więcej praw, tym mniej sprawiedliwości
Cyceron
Dzieci i zegarki nie mogą być stale nakręcane. Trzeba im także pozwolić chodzić
Jean Paul
Ten, kto kłamie, nie uświadamia sobie, jak wielkiego zadania się podejmuje, bo będzie musiał wymyślić jeszcze dwadzieścia innych kłamstw, żeby podtrzymać to jedno
Alexander Pope
***
Dowcipy i anegdoty
*
Honore de Balzac, któremu umierający wuj zapisał w testamencie dużą sumę pieniędzy, tak poinformował o tym swych przyjaciół:
– Wczoraj o piątej rano mój wuj i ja rozpoczęliśmy lepsze życie.
*
Cesarz Józef II zapytał swego nadwornego kompozytora Wolfganga Amadeusa Mozarta:
– Czy jesteś zadowolony ze swojej rocznej gaży?
– Hmm... Jest ona zbyt duża w stosunku do tego, co robię, jednak zbyt mała w stosunku do tego, co mógłbym zrobić!
*
Pewnego razu zapytano Alberta Einsteina, w jaki sposób pojawiają się odkrycia, które przeobrażają świat. Wielki fizyk odpowiedział:
– Bardzo prosto. Wszyscy wiedzą, że czegoś zrobić nie można. Ale przypadkowo znajduje się jakiś nieuk, który tego nie wie. I on właśnie dokonuje odkrycia.
*
Niemiecki chemik Egon Wiberg podczas jednego z wykładów zwrócił się do słuchaczy:
– Proszę państwa, przystępuję do doświadczeń z chlorem. Chlor jest gazem trującym. Gdybym się wywrócił, proszę mnie wynieść na świeże powietrze. Tym samym dzisiejszy wykład będzie zakończony.
*
Poeta Friedrich Schiller grywał czasem na harfie. Kiedyś jakiś sędzia z dworu księcia Wirtembergii, słysząc, jak Schiller gra, rzekł:
– Gra pan na harfie jak król Dawid, tylko nie tak dobrze.
– A pan wydaje wyroki jak król Salomon, tylko nie tak mądrze – odparł poeta.
*
Zenon z Kition, słynny grecki filozof, założyciel szkoły stoików w Atenach, powiedział kiedyś do człowieka, który chciał więcej mówić, niż słuchać:
– Młody człowieku, natura dała nam jeden język i dwoje uszu, abyśmy słuchali dwa razy tyle, ile mówili.
*
Królowi Francji Ludwikowi XI przypadła do gustu Małgorzata de Sassenage. Trzymał ją na dworze dwa lata i miał z nią dwóch synów. Pewnego razu Małgorzata zwróciła się do astrologa, aby jej przepowiedział przyszłość. Ten spojrzał na nią i odrzekł, że wkrótce umrze. Rzeczywiście wskutek jakiejś tajemniczej choroby Małgorzata niedługo potem odeszła z tego świata. Król, podejrzewając zbrodnię, wezwał astrologa i tonem niewróżącym nic dobrego zapytał:
– Ty, który wszystko przewidujesz, czy wiesz, kiedy umrzesz?
– Tak, panie – odpowiedział chytrze astrolog. – W gwiazdach zapisano: trzy dni przed Waszym Majestatem.
*
Po powrocie Jana Pawła II z Niemiec jeden z komentatorów niemieckiej telewizji stwierdził:
– Oglądalność telewizyjnej relacji z wizyty papieża wyniosła 26 proc., czyli niemal tyle samo co najlepszych seriali kryminalnych.
W Austrii swego czasu istniał urząd radcy handlowego. Ubiegał się o niego fabrykant Nassauer, człowiek bardzo niskiego wzrostu. Kiedy go w końcu uzyskał, poprosił o audiencję u cesarza, by mu za to podziękować. Gdy wszedł, Franciszek Józef, będący wysokiego wzrostu, stał akurat odwrócony tyłem. Na odgłos kroków spojrzał i zobaczywszy głowę przybysza nie na tym poziomie, na którym się spodziewał, rzekł:
– Ależ wstań pan, po co te ceregiele!
*
James Rothschild grał pewnego razu w karty z Talleyrandem. W chwili wypłacania przegranej kwoty upadł mu na podłogę luidor (moneta o nominale 20 franków). Rothschild zaczął go szukać, zaglądając pod krzesła. Talleyrand sięgnął do kieszeni po swój portfel, wyjął banknot pięćsetfrankowy, zapalił go od świecy stojącej na stole i z uśmiechem zapytał:
– Czy mogę panu poświecić?
Skomentuj