To miejsce nazywano „sercem żydowskiej Warszawy”.
Można tam było kupić niemal wszystko: od parasoli u Putermana
pod numerem 11, przez części rowerowe i patefony
pod 13, po wyroby importowane z Palestyny w sklepie „Tel
Awiw” pod piątką. Kłębiący się na ulicy tłum ludzi, w którym
królował język jidysz, co rusz zachodził do oficyn, kupował,
sprzedawał i dyskutował na olbrzymich, stanowiących niemal
osobne światy, podwórkach. Tym miejscem była ulica Nalewki.
Tego świata już nie ma. W marcu 1942 r. rozpoczęła się
Akcja Reinhardt: Niemcy przystąpili do zagłady Żydów.
Wystawa „Nalewki. Opowieść o nieistniejącej ulicy. W 75.
rocznicę Akcji Reinhardt”, zorganizowana staraniem Żydowskiego
Instytutu Historycznego, jest usytuowana przy bramie
wejściowej do Ogrodu Krasińskich od strony ul. Bohaterów
Getta, czyli dawnych Nalewek. Potrwa do 22 września.
Skomentuj