Władysław Zarzycki
Z Wilna do Workuty. Wspomnienia komendanta garnizonu okręgu wileńskiego AK
Wstęp i opracowanie Piotr Niwiński, Instytut Pamięci Narodowej
Zarzycki został aresztowany w 1944 r., gdy syn miał kilkanaście miesięcy. Zobaczył go po 11 latach. W treść wspomnień wplecione są pełne bólu, nadziei i troski listy, jakie przemycając, pisali do siebie małżonkowie. Poruszające są te, które matka pisała w imieniu maleńkiego syna, oddając jego tęsknotę za ojcem. Zarzycki prosi żonę, by syn wyrósł na uczciwego Polaka i patriotę. Bardzo przeżywał, że nie będzie mógł w takim duchu go wychowywać. Ale to niejedyny jego dramat. Autor wspomnień nie ukrywa, że po powrocie do Polski nie był w stanie nawiązać bliskiego kontaktu z mającym już kilkanaście lat synem, dla którego był obcym człowiekiem. Notuje refleksję, że czas leczy rany, ale także sprawia, że ludzie stają się sobie obcy. Wspomnienia Zarzyckiego pokazują tę dodatkową okrutną karę, jaka była skutkiem wieloletniej izolacji od najbliższych.
—t.s.
Skomentuj