Metoda była katyńska – strzał w tył głowy. A ich jedyną zbrodnią – patriotyzm, który powodował niezgodę na sowieckie zniewolenie. Opowieść o tych mordach, losach osieroconych rodzin i trudnym odkrywaniu prawdy pod koniec lat 80. składa się na przejmujący reportaż Małgorzaty Szejnert „Śród żywych duchów". To książka nie tylko arcyciekawa, ale także niezmiernie ważna. Wydana była w 1990 roku w Londynie w niewielkim nakładzie. Dlaczego dopiero teraz wznowiono ją w kraju?
Małgorzata Szejnert
"Śród żywych trupów"
Znak
Skomentuj