Pamiętajmy o zbrodniach na Wschodzie

Wiele razy słyszałem, że Polacy za dużo mówią o swoich cierpieniach? Że cała ta narodowa martyrologia jest nieznośna, fałszywa, moralnie obłudna? Z jednej strony bowiem – twierdzili znawcy – inne narody cierpiały tak samo albo bardziej; z drugiej zaś ciągłe przypominanie o swoich ranach i prześladowaniach jest pożywką dla nacjonalizmu, pychy narodowej, wynoszenia się nad innych, ksenofobii.