Bruno Jasieński: poeta polski czy kacapski

Nie przeszedł „drogi białej jak obłęd" – jak śpiewał Jacek Kaczmarski. Nie umarł „na brudnym etapie w drodze do Kołymy" – jak pisał Anatol Stern. Nie skonał „w mękach łagrowych na dalekiej, ach jak dalekiej Północy" – jak domniemywał Aleksander Wat. Nie rozszarpały go i nie skonsumowały wilki – jak głosiła legenda.