Co to bowiem była za postać! Z jednej strony wybitny naukowiec, jeden z najlepszych historyków swojej epoki. Z drugiej nieco ekscentryczny gawędziarz. Miłośnik jamników, strategicznych gier komputerowych i sklejanych modeli. Był to – używając słowa popularnego w XIX wieku – oryginał.
Nie przez przypadek przywołałem to określenie i tę epokę. Profesor Wieczorkiewicz, choć żył w drugiej połowie paskudnego XX wieku, duchem należał bowiem do poprzedniego stulecia. Po prostu przez jakiś fatalny zbieg okoliczności urodził się zbyt późno. XX wiek był bowiem wiekiem myśli kolektywnej, stadnej. XIX wiek był zaś wiekiem indywidualizmu i nonkonformizmu.
Jednym narażał się twierdzeniem, że Beck w 1939 roku powinien był dogadać się z Hitlerem. Innych doprowadzał do pasji bezkompromisowym piętnowaniem zbrodni komunistycznych
A Wieczorkiewicz był właśnie wielkim indywidualistą i nonkonformistą.
W podzielonej na dwa zaciekle zwalczające się obozy III RP szedł na wojnę ze wszystkimi. Jednym narażał się twierdzeniem, że Beck w 1939 roku powinien był dogadać się z Hitlerem, oraz mówieniem, że akcja „Burza" i powstanie warszawskie były szaleństwem. Innych doprowadzał do pasji bezkompromisowym piętnowaniem zbrodni komunistycznych i apelami o dokonanie głębokiej lustracji oraz dekomunizacji. Był to więc człowiek nie tylko chodzący własnymi drogami, ale przede wszystkim odważny.
Gdy umarł przedwcześnie w marcu 2009 roku, napisałem w „Rzeczpospolitej", że żal jest tych wszystkich książek, których nie napisał. Teraz, staraniem jego rodziny i przyjaciół – olbrzymią rolę odegrał tu Sławomir Cenckiewicz – ukazał się świetny wybór rozproszonych tekstów profesora oraz przeprowadzonych z nim wywiadów. Dla wielu czytelników tezy przedstawione w książce i ujawnione w niej fakty mogą być szokujące. Co jednak najważniejsze jest ona pasjonująca. Aby dać państwu pewną próbkę, co zawiera ten tom, oto kilka cytatów z artykułu „Kobiety i seks na Kremlu". Wydawało się Państwu, że bolszewicy byli grupą pruderyjnych fanatyków, którzy myśleli tylko o walce klas? To posłuchajcie Wieczorkiewicza:
- „Lenin żył w przykładnym, mieszczańskim trójkącie z żoną Nadieżdą Krupską i pełną temperamentu Inessą Armand";
- „Stalin miał kompleksy na tle swej niesprawnej lewej ręki (z tego powodu w zasadzie nie tańczył) i trapiącej go na tle nerwowym łuszczycy i w związku z tym bał się i wstydził nagości. Nadto zdaniem Szatunowskiej, która przyjaźniła się z osobami mu bliskimi »jego seksualny potencjał był bardzo wielki«„;
- „Po aresztowaniu Jagody skonfiskowano: kolekcję zdjęć i pocztówek pornograficznych (3904 sztuki) i amatorskich filmów (11 taśm) oraz jednego gumowego penisa";
- „Jeżow w młodości organizował orgietki z płatnymi kobietami, ale też bywał homoseksualistą (jednym z jego kochanków był starszy od niego kat rodziny carskiej Filip Gołoszczokin). W 1934 roku Komitet Centralny wysłał go na kurację do Berlina, gdzie zgodnie z najnowszymi zaleceniami medycyny był leczony elektrowstrząsami";
- „Konstantinow przyznał w śledztwie, że aby ukoić smutki Jeżowa, sprowadził mu pewnego razu własną żonę. Zeznawał następnie, że nazajutrz zabawę powtórzono i wtedy on sam – gdy usnął –»poczuł coś w ustach. Kiedy otworzył oczy, zobaczył, że Jeżow wsunął mu członka do ust«";
- „Rudzutaka aresztowano wiosną 1937 roku podczas niedoszłej orgietki z kilkoma młodymi dziewczętami, które krążyły potem po więzieniach i łagrach w strzępach wydekoltowanych, wieczorowych sukienek";
- „Szef gabinetu Berii skrupulatnie zapisywał wszelkie randki szefa. Spis zawierał 79 lub nawet tylko 39 nazwisk. Zważywszy, że w tym czasie Beria nie współżył już z żoną (przyczyną był być może syfilis, jakiego nabawił się po rozpoczęciu wojny), roczna norma 8 lub nawet 4 kochanek nie stanowi wyczynu godnego upamiętnienia".
Profesor Wieczorkiewicz jest w pewnym sensie ojcem chrzestnym magazynu „Uważam Rze Historia". To on bowiem pokazał nam, że historia jest przede wszystkim piekielnie ciekawa. Jaka szkoda, że nie zdążył zagościć na naszych łamach!
Paweł P. Wieczorkiewicz
"Łańcuch historii"
LTW
Skomentuj