Mimo że od wybuchu powstania styczniowego minęło 150 lat, nadal wywołuje ono zażarte spory i polemiki. Prowokuje nocne Polaków rozmowy. Podczas tych rozmów zadawane jest jedno z najważniejszych jeżeli nie najważniejsze, pytanie naszej tragicznej historii: bić się czy nie bić?
Na jednej szali mamy racje „czerwonych", żarliwych patriotów, którzy nie mogąc znieść ucisku Moskali, poszli z kosami na armaty. Podjęli walkę beznadziejną, w imię umiłowania wolności i aby ocalić honor. Na drugiej szali mamy racje „białych", którzy przestrzegali przed nieobliczalnymi krokami, które musiały przynieść skutek odwrotny do zamierzonego. Musiały spowodować jeszcze większe cierpienia Polaków.
Spór o powstanie styczniowe jest tylko jedną z odsłon wielkiej polskiej debaty. Jak walczyć o swój byt narodowy w najgorszym możliwym miejscu na świecie – pomiędzy Niemcami a Rosją. Nasi przodkowie przed podobnymi dylematami co w roku 1863 stawali bowiem wielokrotnie. W latach 1830, 1939 czy 1944. Na jednej szali mamy argumenty tych, którzy przekonują, że dzięki przegranym powstaniom i wojnom zachowaliśmy naszą tożsamość. Że dzięki nim pozostaliśmy Polakami. Na drugiej szali argumenty tych, którzy przekonują, że jest dokładnie odwrotnie. Że nasze porażki omal nie spowodowały, iż naród polski przestał istnieć.
Nasza redakcja, tak jak całe społeczeństwo, w sprawie oceny powstania styczniowego jest podzielona. Są wśród nas zwolennicy „czerwonych", są zwolennicy „białych", są zwolennicy Realpolitik w wykonaniu margrabiego Wielopolskiego. Niezależnie od naszych poglądów dotyczących samej decyzji o wywołaniu powstania wszyscy zgodnie pochylamy głowy przed heroizmem ludzi, którzy 150 lat temu poszli do lasów, aby walczyć z najeźdźcą. Gdy myślimy o powstańcach styczniowych, mówimy: Gloria victis. Chwała zwyciężonym.
10. numer „Uważam Rze Historia", który trzymają państwo w rękach, jest ostatnim przygotowanym przez dotychczasową redakcję miesięcznika. Dziękujemy bardzo wszystkim czytelnikom, współpracownikom i przyjaciołom pisma.
—Redakcja „Uważam Rze Historia"
Skomentuj