Stefan Kieniewicz,
Powstanie styczniowe,
Warszawa,
1972
Trudno sobie wyobrazić badania naukowe i polską historiografię powstania styczniowego bez dorobku tego historyka. Bez jego syntezy („Historia Polski 1795–1918"), książek przygotowanych z jego udziałem („Spiskowcy i partyzanci 1863 roku", „Trzy powstania") czy wreszcie szeroko zakrojonych prac źródłoznawczych. „Powstanie styczniowe" wydane w 1972 roku stanowi dla czytelników – mimo używania miejscami rażącego dziś języka nauki czasu PRL – podstawę do zgłębiania historii niepodległościowego zrywu 1863 roku.
Franciszka Ramotowska,
Tajemne państwo polskie
w powstaniu styczniowym
1863–1864,
Warszawa,
1999–2000
Jeśli chodzi o organizację całej struktury podziemnego państwa, od Rządu Narodowego poczynając, to praca pani profesor i pracownika AGAD nie ma sobie równych. Konspiracyjne władze, sięgające po miasteczka, parafie i dwory, były nadspodziewanie skuteczne, w pełni wiarygodne dla Polaków i cieszyły się autentycznym autorytetem w społeczeństwie. Warto wiedzieć, że książkę pisała łączniczka struktury łomżyńskiej również tajnego państwa – ale czasów ostatniej wojny, w szeregach Armii Krajowej.
Józef Piłsudski,
22 stycznia 1863,
Poznań,
1914
Tę wydaną w roku wybuchu I wojny światowej pracę poświęcił przygotowaniu, rozpoczęciu i przebiegowi powstania, na jakim chciał wzorować własne, które pragnął rozżarzyć na czele Pierwszej Kadrowej. Wnioski, jakie nasuwały się z doświadczeń 1863 roku, sformułował już dwa lata wcześniej w krakowskich wykładach o „historii militarnej powstania styczniowego". Owe szkice były instruktażem dla przyszłych legionistów. Bez lektury prac tego największego spadkobiercy powstańców styczniowych nie sposób zrozumieć ani ich samych, ani ich czynów.
Sławomir Kalembka,
Powstanie styczniowe
1863–1865. Wrzenie,
Bój. Europa. Wizje,
Warszawa,
1990
Ta ciekawa książka powstała pod redakcją profesora UMK Sławomira Kalembki, który prowadził wnikliwe badania XIX-wiecznej dyplomacji, a także Wielkiej Emigracji lat 1831–1863 oraz polskiej myśli politycznej doby romantyzmu. Bardzo to pomaga w zrozumieniu fenomenu powstania. Ścierają się tu koncepcje polityczne różnych polskich ugrupowań, a także największych państw europejskich. Mamy do czynienia z doktryną i taktyką prowadzenia wojny partyzanckiej. Wreszcie szlachecka świadomość przeniesiona z tradycji I Rzeczypospolitej trafia na nowe nurty wypływające z przemian społecznych.
Ryszard Bender,
Żydzi a powstanie
styczniowe „Kwartalnik
Historyczny",
Warszawa,
1964
Materiały i dokumenty, które przedstawia autor, stanowią istotny przyczynek do bardzo ciekawego zjawiska. W stosunku Żydów do powstania mamy bowiem i zbratanie elit polskich oraz żydowskich podczas manifestacji patriotycznych, i bardzo zróżnicowane podejście niższych warstw żydowskich już podczas walk. Warto wiedzieć, że sprawę polską popierali wówczas znani i cieszący się poważaniem rabini, a krzyż upuszczony podczas jednej z demonstracji podniósł i poniósł przeciw sołdackim kulom żydowski gimnazjalista. Z kolei na prowincji zdarzała się kolaboracja z urzędnikami i wojskiem zaborcy. Pół wieku wcześniej pracę na ten temat wydał Bertold Merwin („Żydzi w powstaniu 1863 r.").
—oprac. ros
Skomentuj