Paweł Sasanka, Sławomir Stępień,
Zimna wojna. Krótka historia
podzielonego świata,
Instytut Pamięci Narodowej,
Warszawa,
2012
Konflikt ten opisywano już na wiele sposobów. Jednak w Polsce ujęcie, jakie zaproponowali autorzy, nie zdarza się zbyt często. A pomysł mieli świetny. Żyjemy przecież w kulturze obrazu, a sugestywna fotografia dociera do naszej świadomości znacznie mocniej i pełniej niż najmądrzejszy nawet tekst.
W „Zimnej wojnie..." można znaleźć nie tylko fotografie, które obiegły cały świat, stając się ikonami rozpoznawalnymi na wszystkich kontynentach, a ich autorom przysporzyły zaszczytów, ale też te zupełnie dzisiaj zapomniane. Reporterzy byli świadkami niemal wszystkich wydarzeń tamtej epoki. Uwieczniali i zatknięcie sztandarów w zdobytym Berlinie w maju 1945 r., i podpisanie 25 grudnia 1991 r. przez Michaiła Gorbaczowa dekretu kończącego istnienie Związku Sowieckiego. Jak przypominają autorzy, w jego piórze zabrakło wówczas atramentu, pożyczył więc inne, od jednego z członków ekipy CNN filmującej to wydarzenie. Czyż to nie wymowny symbol potęgi, jaką stała się „czwarta władza"?
Książka jest godna polecenia z jeszcze co najmniej jednego powodu. Polacy, którzy dłużej lub krócej żyli w czasach komunizmu, wiele z omawianych w książce wydarzeń znają z wiadomości, jakie do nich docierały za pośrednictwem ówczesnej prasy skażonej propagandą. Dzisiaj, przeglądając album, warto skonfrontować to, co każdy wówczas zapamiętał, z tym, co uchwycili fotoreporterzy z wolnej części świata. Natomiast dla młodszych sugestywnie dobrane zdjęcia z pewnością staną się impulsem do własnych poszukiwań i czytania o historii okrutnego XX stulecia i odkrywania wydarzeń, które miały miejsce przecież tak niedawno.
—dk
Skomentuj