Belgia stała się samodzielnym państwem w 1830 r., kiedy to państwo rządzone kolejno przez Hiszpanów, Austriaków, Francuzów i wreszcie Holendrów odzyskało niepodległość. Jego głową został wybrany przez Belgijski Kongres Narodowy niemiecki książę spokrewniony z brytyjską rodziną królewską – Leopold Jerzy Krystian Fryderyk, książę Sachsen-Coburg-Gotha. Belgia nie była jedynym krajem, w którym mógł zasiąść na tronie. W tym samym czasie otrzymał podobną propozycję z Grecji. Siostra Leopolda, Viktoria Saxe-Coburg-Saalfeld, poślubiła zaś Edwarda, księcia Kentu. Ich córka to późniejsza królowa Wiktoria, którą dzięki zabiegom Leopolda I wydano za mąż za Alberta, bratanka belgijskiego króla.
Pomimo trudności ekonomicznych na początku panowania, z czasem Belgia stała się dobrze prosperującym państwem, a to za sprawą żelaza i stali. Belgia stała się bowiem liderem w rozwoju przemysłu. Sam król był wielkim orędownikiem zachodzących zmian i rozwoju gospodarczego państwa. 5 maja 1835 r. spełniło się jedno z jego wielkich marzeń: dokonano uroczystego otwarcia połączenia kolejowego między Brukselą a Mecheken.
Jego następcą na królewskim tronie został jego młodszy syn, również Leopold: „Leopold jest wyrafinowany i przebiegły – miał powiedzieć ojciec do jednego ze swoich ministrów. Nigdy nie podejmuje ryzyka. Któregoś dnia (…) obserwowałem lisa, jak chciał niepostrzeżenie przekroczyć strumień. Najpierw ostrożnie zamoczył łapę, by sprawdzić głębokość, a dopiero później, zachowując wielką ostrożność, bardzo powoli przedostał się na drugi brzeg. To właśnie zachowanie Leopolda”. Mało w tym opisie rodzicielskiej czułości. I nie ma w tym nic dziwnego. Królewskie dzieci, chcąc spotkać się z ojcem, musiały wcześniej, podobnie jak inni, ubiegać się o audiencję. Pośrednikami w kontaktach byli często urzędnicy, którzy przekazywali dzieciom to, co król chciał im powiedzieć.
Krucjata godna wieku postępu
Wolne Państwo Kongo
Skomentuj