Polacy to naród zwycięzców. Świadczy o tym cała nasza historia, acz nie trzeba w nią zbyt głęboko sięgać, by odszukać jedno z najważniejszych zwycięstw, czyli rok 1920. Triumf ten przyćmiony został co prawda przez rok 1939, ale nawet wtedy udało nam się odnotować sukcesy. Bitwa nad Bzurą czy Mokrą nie mogły odwrócić kolei wojny, jednak pokazały, że Polacy potrafią zwyciężać nie tylko wtedy, kiedy mają za sobą silne państwo, ale także wówczas, gdy polityka ich państwa działa przeciwko nim. Mówi o tym w wywiadzie dla „Uważam Rze Historia” Rafał Ziemkiewicz, przybliżając przy okazji niuanse i kulisy polityki II Rzeczypospolitej, która nie pozwoliła Polakom odnieść zwycięstwa, pogrążając ich na całe lata w mgle snów o potędze i zawiedzionych nadziejach.
O dwóch wielkich przywódcach, którzy doskonale wykorzystali swój czas i potęgę odziedziczoną po poprzednikach, piszą Przemysław Okrzesik oraz Andrzej Matowski. Ten pierwszy swój tekst poświęca mało znanej bitwie pod Bardiowem w 1411 r., której laury zebrał Jagiełło; ten drugi opisuje największy sukces Zygmunta Starego, czyli bitwę pod Orszą z 1514 r.
Paradoksalnie te dwa niezwykle ważne zwycięstwa obyły się bez udziału królów. Potęga państwa oraz ufność w jego struktury pozwalały im skupić się na polityce. Dziś rzeklibyśmy, że potrafili delegować zadania; umówmy się – to jedna z najważniejszych umiejętności każdego przywódcy.
Jan III Sobieski nie miał już takiego komfortu i musiał osobiście stawić się pod Wiedniem, gdzie umiejętnie manewrując politycznie i militarnie, przedłużył okres świetności państwa polskiego. Pisze o tym Piotr [P] Bożejewicz, skupiając się na aspektach politycznych słynnego starcia z nawałą turecką. Jego tekst uzupełnia Jakub Witczak, przybliżając mołdawskie ambicje wiedeńskiego triumfatora, które wprawdzie nie zakończyły się sukcesem politycznym i militarnym, ale pokazywały, jak dalekosiężnie Jan III Sobieski myślał o przyszłości.
Temat okładkowy zamyka tekst Piotra Korczyńskiego, który skupia się na niebywałym – jak na ówczesne warunki organizacyjne – sukcesie będącym zasługą księcia Józefa Poniatowskiego. Stworzony przez niego wiosną 1813 r. pułk krakusów błyskawicznie stał się elitarną jednostką kawalerii, zbliżoną zadaniami do dzisiejszych komandosów. Chłopscy jeźdźcy nigdy nie przegrali żadnej bitwy, stając się jednocześnie wzorem dla wielu innych armii.
Patrząc na powyższe, nietrudno zauważyć, że Polacy nawet w najmniej przyjaznych warunkach potrafią odnieść sukcesy, jeśli przewodzą im postacie stąpające twardo po ziemi. Wszystko wali się w gruzy, kiedy do dyrygowania zabierają się osobnicy żyjący minioną potęgą, przedkładający miraże nad pragmatyzm.
Co w najnowszym „Uważam Rze Historia” znajdziecie Państwo poza tematem okładkowym? Na początek skupię się na przedstawieniu nowych autorów. Michał Gałkowski, autor i tłumacz książek osadzonych w uniwersum Stalkera, a jednocześnie pasjonat wojskowości, zdradza, dlaczego rosyjskie jednostki specjalne noszą słynne pasiaste koszulki i w jaki sposób Stalin zastraszył Europę długo przed wybuchem II wojny światowej.
Z kolei Grzegorz Braun, wybitny reżyser filmów dokumentalnych, którego witam na naszych łamach jako stałego felietonistę, wyjaśnia, kto tak naprawdę wysadzał budynki na znanych ujęciach z filmów dokumentalnych z popowstańczej Warszawy i czemu nie byli to Niemcy.
Polecam także nową rubrykę „Wieści”, redagowaną w całości przez autorów forum historycy.org. Znajdziecie w niej doniesienia o najnowszych odkryciach historycznych.
Strasznie tego dużo, prawda? Tymczasem to jedynie niewielka część naszego nowego wydania.
Skomentuj