Na pewno nie jest materiałem na bohatera narodowego. Anarchista, wróg państwowego porządku, ataman stepowej utopii. Nie był męczennikiem sprawy narodowej ani nie podporządkował się władzy bolszewików. Za Związku Radzieckiego okrzepła jego czarna legenda".
Książka Stanisława Łubieńskiego to dobrze napisana biografia Nestora Machny, a zarazem reportaż z Ukrainy.
Autor dotarł do miejsc związanych z życiem swego bohatera, badał stan pamięci o nim.
W 1917 roku w rodzinnych stronach Machno staje na czele oddziału anarchistów, odbiera dobra ziemianom. „Płoną dwory, leje się krew mordowanych właścicieli". Jednocześnie Machno organizuje komuny rolnicze.
Jego brygada wchodzi w skład bolszewickiej dywizji. Walczy przeciwko „białym". Komuniści jednak nie zniosą na dłuższą metę jego niezależności. A on nie zamierza tracić swej wolności. Wojsko Machny opiera się jeszcze jakiś czas bolszewikom. W 1921 roku. przedostaje się on za granicę.
Niejasną do dziś sprawą jest proces, jaki wytoczono Machnie w Polsce. Zarzut: wywołanie w porozumieniu z władzami sowieckimi powstania w Galicji Wschodniej. Dowody są nieprzekonywujące, świadkowie również. „Wygląda na to, że zwyczajnie Machnę próbowano skompromitować" – pisze autor. Mogło zależeć na tym tylko Sowietom. Machno mógł być dla Polaków cennym sojusznikiem. Autor uważa, że Machno nie podjął polskiej propozycji. Był więc nieużyteczny. Wyjechał do Paryża, gdzie zmarł w 1934 roku.
A dziś na Ukrainie pytani o Nestora Machnę ludzie odpowiadają: „W szkole uczyli, że to bandyta, ale teraz to nie wiadomo".
—t.s
Stanisław Łubieński
"Pirat stepowy"
Czarne
Skomentuj