Trudno nam przecież wyjaśnić, co wspólnego ma laser z bitwą pod Trafalgarem czy „Wesele Figara" z myśliwcami typu Stealth. Burke jest jednak specjalistą od takich pytań, co więcej – specjalistą od udzielania na nie odpowiedzi.
W pierwszej chwili u czytelnika rodzi się obawa przed natłokiem przypadkowych informacji. Tymczasem z następną kartką przypuszczamy atak na Trypolis i zaczynamy się zastanawiać, jaki to może mieć wpływ na powstanie paluszków rybnych. Szybko dowiadujemy się też, że można wskazać związek przyczynowo-skutkowy między chłopcem z epoki kamienia a fotokopiarką.
Pomysł jest znakomity. Autor przytacza kolejne ciekawe fakty i postacie historyczne, by z ich pomocą snuć misterną sieć logicznych powiązań. W ten sposób wciąga nas w intrygującą opowieść, w której najważniejszy jest nie finał, lecz sposób, w jaki do niego docieramy.
Nie brakuje tu i żartu, i uszczypliwości. Język, którym Burke się posługuje, jest jednocześnie dynamiczny i przejrzysty. To ułatwia czytelnikowi szybkie, często niepostrzeżone przejścia od choćby propagandy politycznej do powstania nylonu czy od lektury „Człowieka w żelaznej masce" do idei poduszkowca.
Można też wypunktować autorowi pewne niedoskonałości – jak na przykład umowność w jego sposobie przedstawiania historii. Burke zarysowuje sposób myślenia wybranego bohatera, po czym łączy go z innym, używając stwierdzeń typu „podobnie myślał", „prezentował podobne podejście" albo „z takiego samego założenia mógł wyjść". Nie odbiera to logicznego sensu samej treści, ale budzi wątpliwości, czy takie ujęcie tematu jest uzasadnione. Nie znaczy to jednak, że czytelnik rozpoczynający swoją przygodę z historią będzie się czuł źle. Wręcz przeciwnie. Książka stanowi dobry pretekst do poszukiwań historycznych oraz prowokuje do zgłębiania dziejów nauki. Przedstawia oryginalne podejście do przeszłości. W kontrowersyjny sposób łączy ze sobą fakty i postacie, poddając czytelnika próbie wiedzy i inteligencji – warto tu zachować odrobinę krytycyzmu. Jednak książkę wręcz się chłonie. Również ze względu na proponowany przez wydawcę schemat jej czytania. Treść podzielona jest tu na 25 rozdziałów, a każdy z nich zawiera dwa wątki, które mają wspólny początek. Pierwszy czytamy wyłącznie po lewych stronach, drugi zaś – po prawych. Szkoda jednak, że tak mało jest wśród nich polskich akcentów.
James Burke
„Przyczyny i skutki. Niezwykłe początki współczesnego świata"
wyd. Prószyński i S-ka
Skomentuj