Aforyzmy
Naprawdę istnieje to, co niezmiennie trwa
św. Augustyn
Kiedy zobaczę błąd drukarski, zawsze przychodzi mi do głowy, że wymyślili coś nowego
Johann Wolfgang Goethe
Im więcej bezprawia, tym obfitsze prawa
Tadeusz Konwicki
To smutne, że głupcy są zawsze tacy pewni siebie, a mędrcy tak pełni wątpliwości
Bertrand Russell
Kto idzie pierwszy, ten innym kierunek wyznacza
Sima Qian
Wobec despoty wszyscy są równi, mianowicie równi zeru
Fryderyk Engels
W czasach niespokojnych rządzą nami psychopaci, w spokojnych my ich sądzimy
Ernst Kretschmer
Jeśli wymagasz dowodu wiary, dowiedź najpierw, że twoje własne myśli istnieją
Pitagoras
Sztukę pobierania podatków można porównać do skubania gęsi: należy wyrywać z niej jak najwięcej piór przy jak najmniejszym syczeniu ptaka
Jean Baptiste Colbert
Jedyna zupełna katastrofa to katastrofa, z której niczego się nie uczymy
Ernest Hocking
Geniusz to czasem instynkt, który nie podlega doskonaleniu. Częściej jest to sztuka trafnego kojarzenia, codziennie doskonalona dzięki obserwacji i doświadczeniu
Napoleon Bonaparte
Obelgi to argumenty tych, którzy nie mają argumentów
Jean-Jacques Rousseau
Dowcipy i
anegdoty
Generała Ulyssesa Granta, głównodowodzącego wojsk Unii, posądzano o alkoholizm. Istotnie, pociągał solidnie z butelki, jednak w dobie walki o wstrzemięźliwość co gorliwsi kongresmeni nie mogli tego tolerować. Nie zwracając uwagi na wojenne zasługi i talenty generała, powołano komisję śledczą, by zbadać jego przypadek. Naturalnie ustalenie nie mogło być inne: Grant pije! Powiadomiono o tym samego prezydenta. Abraham Lincoln po zapoznaniu się z raportem miał ponoć wypalić:
– Podzielam opinię komisji. Należy ustalić, co pije, i natychmiast zamówić to samo dla wszystkich naszych generałów.
*
Gioacchino Rossini poszedł na koncert Franciszka Liszta. W czasie przerwy jeden ze słuchaczy spytał go, co sądzi o grze pianisty.
– Liszt robi tak wiele, żeby go obserwować, że chwilowo nie miałem czasu go posłuchać – odparł kompozytor.
*
Przybyłego do Londynu Olivera Cromwella witały tłumy Anglików. Gdy ktoś pogratulował mu popularności, odrzekł:
– Przyszłoby więcej ludzi, gdyby mnie wieszano.
*
Grecki filozof Tales z Miletu mawiał, że nie ma różnicy między śmiercią a życiem. Gdy ktoś zapytał go, dlaczego w takim razie nie umiera, odpowiedział:
– Bo nie ma różnicy!
*
Święta pułkowe przedwojennych formacji kawaleryjskich były wydarzeniami ogniskującymi życie towarzyskie i kulturalne garnizonów. Z reguły kończyły się wystawnym balem, na którym każdy oficer, tak jak w boju, chciał być pierwszy i starał się wyróżnić ułańską fantazją. Podczas jednego z takich rautów, gdy impreza zdawała się tracić impet, dowódca pułku wezwał do siebie zastępcę, szepnął mu coś na ucho, po czym ten ostatni szybko się oddalił. Po chwili drzwi sali balowej otworzyły się z hukiem, a do środka wpadła pułkowa orkiestra i grając marsza generalskiego, przedefilowała wśród rozbawionych gości. Obecni na balu artylerzyści konni pozazdrościli ułanom i postanowili nie oddawać pola zbyt łatwo. Dowódca dywizjonu wezwał swojego zastępcę, który po odebraniu polecenia szybko zniknął za drzwiami. Po jakimś czasie drzwi na taras otworzyły się i ku zaskoczeniu obecnych na salę wtoczył się działon zaprzężony w cztery konie, z jaszczem amunicyjnym i armatą. Po sprawnym odprzodkowaniu z działa huknięto ślepakiem, aż we dworze powypadały wszystkie szyby. Wyjeżdżające działo zaczepiło jeszcze o hydrant, z którego na zebranych trysnęły strugi wody. Wniebowzięci kawalerzyści hurmem okrzyknęli artylerzystów zwycięzcami w tym pojedynku, po czym solidarnie cała brygada złożyła się na pokrycie kosztów.
*
Alfred Hitchcock na pytanie reporterki, co to jest dramat filmowy, odpowiedział:
– Jest to kawałek życia, z którego wycięto nudne fragmenty.
*
Lentulus, zięć Cycerona, był wyjątkowo małego wzrostu. Pewnego razu Cyceron zobaczył go z wielkim mieczem u boku. Na ten widok wykrzyknął:
– Kto przypasał mego zięcia do miecza!?
*
John Dalton przewodniczył kiedyś zebraniu naukowemu. Ktoś czytał mało interesującą pracę. Kiedy prelegent skończył, Dalton jako przewodniczący podsumował:
– A więc panowie, pozwolę sobie stwierdzić, że ten wykład był na pewno bardzo interesujący dla tych, których mógł zaciekawić.
*
Do Stanisława Wyspiańskiego przyszedł bogaty, ale niezbyt urodziwy szlachcic, aby poprosić o uwiecznienie swojej twarzy na portrecie. Artysta zmierzył go wzrokiem i rzekł:
– Nie widzę powodów.
Skomentuj